Po kilkunastu tygodniach szukania, dzwonienia, pytania wśród znajomych, trafiłam do onkologa – neurochirurga. ze szpitala onkologicznego, w Warszawie. Zlecił wykonanie MRI mózgu. Rzeczywistość polskiej służby zdrowia przygniotła mnie od razu. Termin w jakim mogłam wykonać badanie, był zabójczy – za 11 miesięcy. Na szczęście mój tata, neurobiolog, pomógł mi, dzięki znajomym, załatwić badanie wcześniej. Po dwóch tygodniach leżałam już w tubie i próbowałam przetrwać badanie. Każdy stuk,…Continue reading Diagnoza i ucieczka