Jeszcze raz…

Dzisiaj miałam powtórzony rezonans mózgu. Kilka dni wcześniej zadzwonił do mnie lekarz, z prośbą bym pojawiła się jeszcze na krótkie, uzupełniające badanie.

Podobno do całkowitej oceny sytuacji, potrzebował jeszcze innego ujęcia, innego przekroju czaszki. Dziwne…, zawsze myślałam, że obrazowanie MRI jest najdokładniejszą metodą. Ale i w tym wypadku okazało się, że wszystko zależy od tego, kto obsługuje aparaturę, jak ustawi komputer, jakie przekroje zobrazuje i pod jakim kątem. Wygląda na to, że bez względu na jakość sprzętu i rozbudowaną technologię, ostateczny efekt zależy od człowieka.

Wniosek – rezonans można wykonać i dobrze i źle, czyli wynik nie zawsze musi być ostatecznym.

Powtórne badanie MRI jakoś przeżyłam. Na szczęście trwało krótko, około piętnastu minut. Opis miałam dostać w przeciągu kilku dni.