Ostatnio wiele się zmieniło. Kilka dni między WIgilią a Nowym Rokiem przewartościowało moje myślenie… Może szerzej otworzyłam oczy? Nim jestem starsza, tym mniej mam złudzeń. Zwykle rozczarowania przynoszą ze sobą najbliżsi ludzie. Spodziewam się czegoś, liczę na kogoś i nagle okazuje się, że jest zupełnie inaczej. Że jakaś relacja nie jest idealna. Pomimo to kocham dalej, ale już inaczej… Nigdy nie wracam do pierwotnego stanu emocji.…Continue reading Samotność…
Miesiąc: grudzień 2015
Wigilia inna niż wszystkie…
W tym roku Wigilię spędzaliśmy u mojego brata. Jak zawsze wieczorem. Jak zawsze upiekłam pstrągi i łososia z migdałami dla całej rodziny. Pierwszy raz w życiu upiekłam też ciasteczka a’la pierniczki, w kształcie reniferów… Razem ze Zbyszkiem zapakowaliśmy prezenty. Ubraliśmy się świątecznie i ruszyliśmy w drogę. Byłam szczęśliwa. Byliśmy razem… ja, Zbyszek i Jaś. Przed nami zapowiadał się cudowny wieczór w gronie najbliższych osób. W trakcie podróży, co kilka minut…Continue reading Wigilia inna niż wszystkie…
Magiczny czas świąt Bożego Narodzenia
Z okazji Świąt Bożego Narodzenia życzę wszystkim chorym na neuralgię nerwu trójdzielnego oraz inne bóle twarzy i głowy, życia bez bólu. Życzę siły, nadziei i wiary, że za zakrętem czeka na Was prawdziwe życie pełne miłości, przyjaźni, niesamowitych możliwości i spełnionych marzeń. W magicznym czasie świat, wierzę, że cuda się zdarzają i marzenia mogą się spełniać… Moim marzeniem jest życie bez bólu, czego Wszystkim dotkniętym tym problem, życzę z całego…Continue reading Magiczny czas świąt Bożego Narodzenia
Szpitalny żywot – część czwarta “The end”
Kilka dni nic nie pisałam, ponieważ pobyt w szpitalu okazał się bardzo ciężkim okresem… Ból stał się nie do zniesienia. Po dwunastu dniach spędzonych pod kroplówkami, lekarze uznali, że nie mogą mi pomóc i wypuścili mnie do domu. Kuracja acyklovirem nie przyniosła rozwiązania problemu z neuralgią. Mam tylko nadzieję, że na dłuższy czas pozbawiła mnie opryszki. Okazało się, że lekarze mieli nadzieję, że mój ból głowy wynika z zapalenia wywołanego wirusem HBV. Jednak z dnia na dzień czułam się…Continue reading Szpitalny żywot – część czwarta “The end”
Szpitalny żywot – część trzecia
Dzisiaj rano obudziłam się z tak potwornym bólem głowy, że tylko łzy ciekły mi po policzkach. Leżałam na szpitalnym łóżku i patrzyłam w okno, w nadziei, że zaraz coś się zmieni… Ból zmniejszy się albo minie całkowicie. Nic jednak się nie zmieniało. Czas stanął w miejscu. Przyszedł lekarz numer 1. – Tak Panią boli? – usłyszałam pytanie – Żle Pani wygląda… – Tak, tak boli… – odparłam leżąc nieruchomo pod kocami. Z lewej ręki…Continue reading Szpitalny żywot – część trzecia
Szpitalny żywot – część druga
Dystans do siebie i świata zewnętrznego, szczególnie w szpitalu, staje się poszukiwanym “produktem”. Czasami jednak trudno zachować zdrowy rozsądek. Na własnej skórze przekonałam się, że bywa trudno… Przed południem do szpitalnego pokoju zawitała grupa studentów z Bliskiego Wschodu. Na czele tej gromady stał lekarz z oddziału, na którym leżę. Zaczęli zadawać mnóstwo pytań. Odpowiadałam, rozmawiałam i uśmiechałam się przez blisko godzinę. No i stało się… Nadwyrężone mięśnie lewej strony twarzy zaczęły drgać. Ukryłam…Continue reading Szpitalny żywot – część druga
Szpitalny żywot – część pierwsza
W piątek trafiłam do szpitala na umówione leczenie opryszczki. Hmmm… Miałam zniszczyć wirusa HBV, żeby nie przeszkodził w przeprowadzeniu operacji, tymczasem zainteresowano się tu również innymi objawami, czyli: – wynikami krwi – wychudzeniem – innymi ewentualnymi chorobami immunologicznymi Według mnie trochę jest to działanie na wyrost. Problemem jest ból głowy, zębów, strach przed bólem i co się z tym wiąże strach przed gryzieniem… Ja czuję, że gdyby zniwelowano u mnie ból głowy, wszystko wróciło by do normy.…Continue reading Szpitalny żywot – część pierwsza
neurofeedback
Mój tata jest neurobiologiem. Jest dobry w tym co robi. Ponieważ zdaje sobie dokładnie sprawę z zagrożeń, jakie niesie ze sobą operacja mózgu, ciągle stara się znaleźć inny sposób na mój ból… Namawiał mnie, żebym spróbowała metody neurofeedback’u, którą on sam bada i zajmuje się od lat. Po zastanowieniu, pojechałam do Kajetan, do Światowego Centrum Słuchu Instytutu Fizjologii i Patologii Słuchu. Przyjął nas bardzo przyjemny człowiek, współpracujący z moim tatą. Porozmawialiśmy…Continue reading neurofeedback
Złość
Są między ludźmi niepotrzebne emocje, takie jak złość, agresja, pretensje… Wynikają z reguły ze złego samopoczucia, frustracji, czasem z bezradności. Jednak czy należy godzić się z istnieniem takich uczuć? Świat byłby piękniejszy, gdyby ludzie umieli widzieć w innych dobre cechy. Gdyby umieli hamować swoje rozgoryczenie i zły nastrój. Gdyby umieli… Trudno jest czasami znaleźć “wspólny język” nawet z najbliższą osobą. Ale co zrobić w sytuacji, kiedy określenie “czasami” staje się…Continue reading Złość
Mój “przyjaciel”
Mój “przyjaciel“, najwierniejszy towarzysz życia, od wczoraj jest ze mną ciągle… Ból. Leżę i staram się nie poruszać, czekając na dłuższą przerwę w “uderzeniu pioruna”. Na razie tylko czekam… Dzisiaj przedpołudniem pomyślałam sobie: – Nie! To niemożliwe, żebym poddawała się tej chorobie! Wstałam. Usiadłam przy komputerze i pracowałam. Po kilku godzinach było mi coraz trudniej utrzymać się na fotelu i myśleć. Około 17-stej wiedziałam, że nie wytrzymam ani chwili dłużej. Było mi niedobrze z bólu. Czułam, że ciało i mózg…Continue reading Mój “przyjaciel”