Samotność…

Ostatnio wiele się zmieniło. Kilka dni między WIgilią a Nowym Rokiem przewartościowało moje myślenie… Może szerzej otworzyłam oczy? Nim jestem starsza, tym mniej mam złudzeń. Zwykle rozczarowania przynoszą ze sobą najbliżsi ludzie. Spodziewam się czegoś, liczę na kogoś i nagle okazuje się, że jest zupełnie inaczej. Że jakaś relacja nie jest idealna. Pomimo to kocham dalej, ale już inaczej… Nigdy nie wracam do pierwotnego stanu emocji.…Continue reading Samotność…

Wigilia inna niż wszystkie…

W tym roku Wigilię spędzaliśmy u mojego brata. Jak zawsze wieczorem. Jak zawsze upiekłam pstrągi i łososia z migdałami dla całej rodziny. Pierwszy raz w życiu upiekłam też ciasteczka a’la pierniczki, w kształcie reniferów… Razem ze Zbyszkiem zapakowaliśmy prezenty. Ubraliśmy się świątecznie i ruszyliśmy w drogę. Byłam szczęśliwa. Byliśmy razem… ja, Zbyszek i Jaś. Przed nami zapowiadał się cudowny wieczór w gronie najbliższych osób. W trakcie podróży, co kilka minut…Continue reading Wigilia inna niż wszystkie…

Magiczny czas świąt Bożego Narodzenia

Z okazji Świąt Bożego Narodzenia życzę wszystkim chorym na neuralgię nerwu trójdzielnego oraz inne bóle twarzy i głowy, życia bez bólu. Życzę siły, nadziei i wiary, że za zakrętem czeka na Was prawdziwe życie pełne miłości, przyjaźni, niesamowitych możliwości i spełnionych marzeń. W magicznym czasie świat, wierzę, że cuda się zdarzają i marzenia mogą się spełniać… Moim marzeniem jest życie bez bólu, czego Wszystkim dotkniętym tym problem, życzę z całego…Continue reading Magiczny czas świąt Bożego Narodzenia

Szpitalny żywot – część czwarta “The end”

Kilka dni nic nie pisałam, ponieważ pobyt w szpitalu okazał się bardzo ciężkim okresem… Ból stał się nie do zniesienia. Po dwunastu dniach spędzonych pod kroplówkami, lekarze uznali, że nie mogą mi pomóc i wypuścili mnie do domu. Kuracja acyklovirem nie przyniosła rozwiązania problemu z neuralgią. Mam tylko nadzieję, że na dłuższy czas pozbawiła mnie opryszki. Okazało się, że lekarze mieli nadzieję, że mój ból głowy wynika z zapalenia wywołanego wirusem HBV. Jednak z dnia na dzień czułam się…Continue reading Szpitalny żywot – część czwarta “The end”

Szpitalny żywot – część trzecia

Dzisiaj rano obudziłam się z tak potwornym bólem głowy, że tylko łzy ciekły mi po policzkach. Leżałam na szpitalnym łóżku i patrzyłam w okno, w nadziei, że zaraz coś się zmieni… Ból zmniejszy się albo minie całkowicie. Nic jednak się nie zmieniało. Czas stanął w miejscu. Przyszedł lekarz numer 1. – Tak Panią boli? – usłyszałam pytanie – Żle Pani wygląda… – Tak, tak boli… – odparłam leżąc nieruchomo pod kocami. Z lewej ręki…Continue reading Szpitalny żywot – część trzecia

Szpitalny żywot – część druga

Dystans do siebie i świata zewnętrznego, szczególnie w szpitalu, staje się poszukiwanym “produktem”. Czasami jednak trudno zachować zdrowy rozsądek. Na własnej skórze przekonałam się, że bywa trudno… Przed południem do szpitalnego pokoju zawitała grupa studentów z  Bliskiego Wschodu. Na czele tej gromady stał lekarz z oddziału, na którym leżę. Zaczęli zadawać mnóstwo pytań. Odpowiadałam, rozmawiałam i uśmiechałam się przez blisko godzinę. No i stało się… Nadwyrężone mięśnie lewej strony twarzy zaczęły drgać. Ukryłam…Continue reading Szpitalny żywot – część druga

Szpitalny żywot – część pierwsza

W piątek trafiłam do szpitala na umówione leczenie opryszczki. Hmmm… Miałam zniszczyć wirusa HBV, żeby nie przeszkodził w przeprowadzeniu operacji, tymczasem zainteresowano się tu również innymi objawami, czyli: – wynikami krwi – wychudzeniem – innymi ewentualnymi chorobami immunologicznymi Według mnie trochę jest to działanie na wyrost. Problemem jest ból głowy, zębów, strach przed bólem i co się z tym wiąże strach przed gryzieniem… Ja czuję, że gdyby zniwelowano u mnie ból głowy, wszystko wróciło by do normy.…Continue reading Szpitalny żywot – część pierwsza

neurofeedback

Mój tata jest neurobiologiem. Jest dobry w tym co robi. Ponieważ zdaje sobie dokładnie sprawę z zagrożeń, jakie niesie ze sobą operacja mózgu, ciągle stara się znaleźć inny sposób na mój ból… Namawiał mnie, żebym spróbowała metody neurofeedback’u, którą on sam bada i zajmuje się od lat. Po zastanowieniu, pojechałam do Kajetan, do Światowego Centrum Słuchu Instytutu Fizjologii i Patologii Słuchu. Przyjął nas bardzo przyjemny człowiek, współpracujący z moim tatą. Porozmawialiśmy…Continue reading neurofeedback

Złość

Są między ludźmi niepotrzebne emocje, takie jak złość, agresja, pretensje… Wynikają z reguły ze złego samopoczucia, frustracji, czasem z bezradności. Jednak czy należy godzić się z istnieniem takich uczuć? Świat byłby piękniejszy, gdyby ludzie umieli widzieć w innych dobre cechy. Gdyby umieli hamować swoje rozgoryczenie i zły nastrój. Gdyby umieli… Trudno jest czasami znaleźć “wspólny język” nawet z najbliższą osobą. Ale co zrobić w sytuacji, kiedy określenie “czasami” staje się…Continue reading Złość

Mój “przyjaciel”

Mój “przyjaciel“, najwierniejszy towarzysz życia, od wczoraj jest ze mną ciągle… Ból. Leżę i staram się nie poruszać, czekając na dłuższą przerwę w “uderzeniu pioruna”. Na razie tylko czekam… Dzisiaj przedpołudniem pomyślałam sobie: – Nie! To niemożliwe, żebym poddawała się tej chorobie! Wstałam. Usiadłam przy komputerze i pracowałam. Po kilku godzinach było mi coraz trudniej utrzymać się na fotelu i myśleć. Około 17-stej wiedziałam, że nie wytrzymam ani chwili dłużej. Było mi niedobrze z bólu. Czułam, że ciało i mózg…Continue reading Mój “przyjaciel”