Obudziłam się rano. Wreszcie ten obrazek, w swojej głowie, pamiętam bardzo wyraźnie!!! Do Nicoli miała przyjechać mama i rodzina. Poszłyśmy na mały spacer. Bardzo krótki, ale… Dzwoniłam do Zbyszka. Dużo spałam. Co kilka godzin dostawałam nadal kroplówki przeciwbólowe i antybiotyk. Tabletki ze sterydami i osłonowe. Koło czternastej przyszła mama z rosołkiem. Przyniosła też czajnik. Rozmawiałyśmy. Byłam szczęśliwa. – Nie czuję w ogóle mrowienia, pieczenia, nie mam strzałów! –…Continue reading Trzecia doba po operacji.
Miesiąc: luty 2016
Druga doba po operacji.
Pamiętam, że było za dużo osób w sali numer pięć i postanowiono rozwiązać ten problem. Jedną z pacjentek była młoda dziewczyna, Nicola. Kilka dni po operacji glejaka. Tego dnia płakała. Pamiętam ten moment i pamiętam, że dałam jej chusteczki z Myszką Miki, mówiąc, że to szczęśliwe chusteczki, które jej pomogą. Nie wiem kiedy, ale mnie i Nicolę przeniesiono na salę numer trzy. Mały, kameralny pokoik z dwoma łóżkami. Ja znalazłam się na łóżku pod oknem. Mam…Continue reading Druga doba po operacji.
Pierwsza doba po operacji.
O poranku obudziły mnie dźwięki. Bolała mnie głowa. Dostałam od razu kolejne, przeciwbólowe kroplówki. – Nie wiem dlaczego, ale według moich obserwacji… – mówiła pielęgniarka, stojąc nad moim łóżkiem – …osoby z neuralgią boli dużo mocniej po operacji niż innych chorych, po innych zabiegach. Dlatego jeśli tylko ból będzie się nasilał, niech Pani o tym mówi. Dobrze Pani zniosła narkozę. Nie było wymiotów. Śpi Pani cały czas. Jest dobrze.…Continue reading Pierwsza doba po operacji.
Dzień, który miał odmienić moje życie.
Epizod.01 Obudziliśmy się po piątej. Prysznic. Pakowanie ostatnich rzeczy. Cisza. Pojedyncze słowa. Śniadanie dla Jasia, który spał smacznie z ręką zawiniętą na głowie. W końcu wyszliśmy. Było jeszcze ciemno. Taksówka stała z drugiej strony kamienicy. Było zimno. Dotarliśmy do samochodu i upchnęliśmy się na tylnym siedzeniu. – Jedziemy do kliniki neurologicznej – rzucił Zbyszek i ruszyliśmy. Patrzyłam na obrazki za szybą. Okazało się, że pomimo tak wczesnej pory na Trasie Łazienkowskiej jest…Continue reading Dzień, który miał odmienić moje życie.
Jeden dzień.
Został jeden dzień. Jutro operacja. Dzisiaj za pięć godzin idę do szpitala i… boję się. Wiem, co podpowiada mi rozum, ale moje emocje już dawno nie są racjonalne. Wczoraj wieczorem Zbyszek przytulił mnie wieczorem i mówił… Przypominał mi dlaczego to robię, jak inaczej może być, że to szansa na lepsze życie dla nas… A ja? Płakałam. Strach przed bólem… Przed tym, że się nie uda… Po prostu. Pójdę dzisiaj do szpitala. A jutro… Będzie to, co ma być.…Continue reading Jeden dzień.
Dwa dni.
Za dwa dni mam operację. Bardzo mnie boli lewa strona głowy. Co kilkanaście minut strzela piorun. Dzisiaj rano rozmawiałam z moją przyjaciółką, na skype’ie, bo nie ma jej tu, obok, w Polsce. Mieszka w Belgii. Bardzo mi jej brakuje w codziennym życiu. Na chwilę zapomniałam… Ale znowu jestem tylko ja, moje myśli i strach przed bólem. Pomyślałam teraz, że muszę mieć nadzieję. Nadzieję, że operacja się uda. Nadzieję, że zacznę wreszcie żyć normalnie. Nadzieję, że odzyskam…Continue reading Dwa dni.
Trzy dni.
Obudziłam się. Otworzyłam oczy. Promienie słońca otulały całe moje ciało ciepłym światłem. Piękny, niedzielny poranek. Idealny dzień, żeby zrobić jakąś fajną rzecz. Idealny dzień, żeby pobyć razem z bliską osobą. Miałam takie marzenie, żeby pójść dzisiaj na jakąś wystawę ze Zbyszkiem, z Jasiem… Żebyśmy zrobili coś razem. Porozmawiali. Mieli dla siebie czas. Jest piękny dzień, jest pomysł na ten dzień i tylko tik na twarzy wszystko psuje……Continue reading Trzy dni.
Cztery dni.
Zostały cztery dni. Miałam dzisiaj taką myśl… Żeby zrezygnować z operacji. Boję się. Boję się operacji. Boję się bólu. Boję się, że zabieg nie pomoże na mój ból. Boję się, czasu pooperacyjnego. Boję się… Szukałam wpisów, historii ludzi, którzy przeszli mikrodekompresję i… Nic nie znalazłam. Kiedyś szukałam w internecie odpowiedzi na pytanie, co mi dolega i nie mogłam nic znaleźć… Dzisiaj szukam odpowiedzi na pytania dotyczące przebiegu operacji i też nic…Continue reading Cztery dni.
Pięć dni.
Dzisiaj, w samo południe, odwiedziłam mojego dentystę. Zaczęła mi się ruszać koronka – lewa, górna piątka. Już na samą myśl o tym, że ktoś dotknie mojej, lewej, obolałej strony, robiło mi się zimno… Ale nie było wyjścia. Ruszająca się koronka podrażniała wszystkie połączenia w nerwie trójdzielnym. Nie mogłam ruszać szczęką. Mówienie sprawiało mi trudność, nie mówiąc o innych czynnościach. Za kilka dni operacja… nie mogłam zwlekać. Asystentka umówiła mnie z dnia na dzień,…Continue reading Pięć dni.
Sześć dni.
Zostało sześć dni do operacji. Wczoraj wieczorem zrobiłam coś, czego chyba robić nie powinnam. Obejrzałam film z dość dokładnym opisem przebiegu mikrodekompresji. Dwóch lekarzy opowiadało o poszczególnych etapach, dodatkowo pokazując na slajdach wszystko to, o czym mówili. Schematyczne rysunki nie wywołały we mnie takiej reakcji, jak ujęcia z przebiegu operacji, jakiegoś bezimiennego pacjenta. Najbardziej uderzył mnie moment, kiedy neurochirurg wycinał “dziurę” w czaszce… Fachowo mówi się na to kraniotomia. Chodziłam…Continue reading Sześć dni.