Od najmłodszych lat uczymy się, że za złe zachowanie trzeba przeprosić. Kiedy byłam naprawdę mała i zrobiłam coś „złego”, zbiłam szklankę, narysowałam na ścianie kredkami „wspaniały” obraz albo razem z bratem zużyłam całą wełnę mamy na stworzenie pajęczyny w naszym pokoju, czułam, że powinnam powiedzieć: – Przepraszam. Potem przyszedł etap szkoły podstawowej. Raczej nie było ze mną kłopotów, ale od czasu do czasu… Każdemu coś się zdarza przeskrobać. Liceum to już inny etap…Continue reading Przepraszam.
Miesiąc: kwiecień 2016
Czas.
Dzisiaj ból zawładnął moim życiem. Czas jest moim sprzymierzeńcem, bo każda minuta zbliża mnie do końca tego epizodu. Równocześnie jednak wskazówki zegara poruszają się niemiłosiernie powoli. Odliczam kolejne sekundy, minuty, godziny… i proszę, żeby był już koniec. Bo koniec bólu nadejdzie. Przez jakiś czas będzie lepiej. Do następnego epizodu… Ale nie mogę się poddać, bo mam jeszcze nadzieję, że druga operacja przyniesie mi wolność.
Lekcja życia.
Bliska mi osoba zacytowała mi niedawno mądrość ze wschodu… „ Jest w nas tajemnica. Nie wszystko możemy wiedzieć. Siedzimy na zbyt niskim drzewie.” Zastanawiam się nad tym tekstem już od kilku dni. Na początku miała być to odpowiedź dotycząca pytania, które pojawia się we mnie od czasu do czasu… – Dlaczego choruję? Dlaczego właśnie ja?! Teraz myślę, że ta wschodnia refleksja pasuje do różnych sytuacji, które spotykają nas na co dzień. Ostatnio życie…Continue reading Lekcja życia.
Jeszcze nie dzisiaj.
Stres przed drugą operacją. Stres związany z pracą. Stres wynikający z różnych sytuacji życiowych. To wszystko osłabiło mój organizm. Uaktywnił się wirus EBV i… termin operacji został przesunięty. W szpitalu wyznaczono nowy termin. Datę zaznaczyłam w kalendarzu i wierzę, pomimo wątpliwości i strachu, że to będzie mój szczęśliwy dzień… Czekam wobec tego znowu. Mam przed sobą kilka tygodni bólu. Kilka tygodni, żeby przygotować się raz jeszcze do drugiej operacji. Tym razem boję się przede…Continue reading Jeszcze nie dzisiaj.
Pytania bez odpowiedzi.
Za kilka dni czeka mnie druga operacja. Myślę o tym i boję się. Straciłam grunt pod nogami. Straciłam optymizm, który zasiałam w sobie w ostatnim czasie. W głowie kołaczą mi się myśli… Jak będzie tym razem? Czy będzie trudniej? Będzie bardziej boleć? Minęło dopiero kilka tygodni, od kiedy leżałam na stole operacyjnym po raz pierwszy… Kości i tkanki nie zdążyły się jeszcze wygoić a już za chwilę… Jestem ogólnie słabsza. Boję się…Continue reading Pytania bez odpowiedzi.
Nieodwzajemnione uczucia.
Kocham Zbyszka. Kocham rodziców. Kocham przyjaciół i lubię ludzi. Kocham to, co robię. Lubię marzyć i wierzyć w dobre rzeczy. Dlatego chciałabym, żeby życie pozwoliło mi na te uczucia. Żeby odwzajemniło mi to, co mu daję. Trzy dni temu poczułam, że może być dobrze… że dam radę… że czeka na mnie jeszcze coś dobrego. Do wczoraj…, kiedy to popołudniu zaczęłam mieć lekkie zawroty głowy, potem kilka wyładowań i wreszcie przyszedł do mnie znany, ciągły ból.…Continue reading Nieodwzajemnione uczucia.
Będzie dobrze…
Przez kilka ostatnich dni nie czułam potrzeby pisania. Ale dzisiaj rano pomyślałam, że mam coś do powiedzenia. Chciałam napisać o tym, że niepowodzenie związane z operacją rozbiło mnie zupełnie. Widzę to dopiero dzisiaj. Jak mawiają mądrzy ludzie „lepiej późno niż wcale”… Ostatnie wpisy to pasmo smutku, żalu i narzekań. A przecież.. Jest szansa. Dzieją się wokół mnie dobre rzeczy. Mam kochającego Zbyszka, rodziców, brata, rodzinę, mam przyjaciół i znajomych.…Continue reading Będzie dobrze…