Od jakiegoś czasu, kiedy rozmawiam z kimś, kto trochę orientuje się, co dzieje się w moim życiu, słyszę pytania o wyjazd do Berlina…
– Kiedy jedziesz? – pada pytanie
– Na pewno tam Ci pomogą. Będzie dobrze – słyszę po chwili.
Zadziwiające jest to, że większość ludzi ufa, że na zachodzie mogą lepiej pomóc. Jakoś nikt nie ma tego samego przekonania do opieki medycznej w Polsce. Zastanawiające, smutne i prawdziwe. Nasi lekarze nie są głupsi od innych, ale nie mają takich możliwości rozwoju, jak mieć powinni. Kiedy nie ma pieniędzy, a nie ma ich w polskiej medycynie, nie ma też możliwości rozwoju. Nie ma dobrego sprzętu, szkoleń, pionierskich zabiegów. Lekarze, nawet jeśli mają w sobie potencjał, nie wykorzystają go, nie mają jak…
We mnie tkwią chyba podobne myśli. Tli się we mnie delikatna nadzieja, którą polski neurochirurg, kilka miesięcy temu, tak skutecznie zniszczył.