Postanowiłam coś postanowić 😉 Jakkolwiek śmiesznie by to nie brzmiało, tak właśnie było… Zmusiłam się do tego, żeby określić przynajmniej kilka swoich decyzji i tak…. 1. Postanowienie numer jeden. Po majówce odwiedzę mojego neurochirurga i skonsultuję obecny stan i możliwości działania. Raz jeszcze. Bez nadmiernych oczekiwań. 2. Postanowienie numer dwa. Pójdę na pantomogram. Mój dentysta chce raz jeszcze obejrzeć obecny stan szczęki. Nie za bardzo wierzę w to, że mogłoby być coś źle,…Continue reading Postanowienia.
Kategoria: prywatność
Przemyślenia i historie z mojego życia, niezwiązane z neuralgią nerwu trójdzielnego.
Zbyszek.
Jest jedna osoba na tym świecie, która jest ze mną ciągle. Widzi wszystko. Ból, strach, łzy, bezsilność, utratę woli… Widzi chęć życia i resztki wiary. Jest ciągle i w jakimś stopniu choruje razem ze mną. Nie boli go fizycznie. Ból jest psychiczny. Kiedy ja leżę i krzyczę z bólu, jest koło mnie. Bez niego dawno już nie miałabym siły żyć. Myślę, że bez niego próbowałabym popełnić samobójstwo. Może nie… bo cały czas mam…Continue reading Zbyszek.
Brak decyzji.
Minęło kilka tygodni od ostatniego wpisu… Pisanie ciągle o tym, że boli, że nie mam już siły… Chciałabym móc napisać coś innego. Dodać nadziei sobie i innym, którzy czytają mojego bloga. Chciałabym powiedzieć, że nawet w beznadziejnej sytuacji można znaleźć drogę wyjścia. Dwa dni temu pisałam maila do mojego taty, który raz jeszcze zaczął pytać się wśród znajomych lekarzy na świecie, czy ktoś nie mógł by mi jakoś pomóc. Niestety diagnozy mailowe bywają bardziej…Continue reading Brak decyzji.
Szukam bezpiecznej przystani…
Od ostatniego wpisu minęły trudne trzy tygodnie. Ciężkie nie tylko ze względu na ból głowy… Życie wokół przysparza mi ostatnio mnóstwo kłopotów. Muszę podejmować decyzje, których nigdy nie chciałabym podejmować. Muszę godzić się na sytuacje, w których nigdy nie chciałabym się znaleźć. A jednak muszę, bo odpowiedzialność za inne osoby zmusza mnie do tego. Sytuacja życiowa bardzo wpływa na stan i poziom bólu. Żyjąc w ciągłym stresie i napięciu, żyję w ciągłym bólu z piorunami w tle. Myślę,…Continue reading Szukam bezpiecznej przystani…
Nowy Rok
Pierwszego dnia nowego roku obudziłam się z bólem głowy… Jednak zanim nadszedł ten dzień… Powitałam Nowy Rok leżąc na łóżku ze Zbyszkiem, pijąc wino i jedząc makowiec i orzeszki. Było zwyczajnie i bardzo przyjemnie. Tak sobie wtedy pomyślałam, że te zwyczajne chwile są najprzyjemniejsze, najlepsze, że to one budują nasze życie. I chciałam, żeby tamta noc trwała i trwała, i trwała… Ale czas płynie nieubłaganie. Nadszedł pierwszy dzień stycznia i ból. Magia związana…Continue reading Nowy Rok
Wigilijna magia.
Z okazji świąt Bożego Narodzenia życzę Wszystkim dobrego czasu bez bólu, Bez tabletek, bez lekarzy, szpitali i poradni przeciwbólowych. Bez neurologów i neurochirurgów. Bez pytań o samopoczucie. Życzę Wszystkim prawdziwego życia, Życzę zdrowia, uśmiechu „pełną gębą”. Życzę dobrego czasu miłości wśród kochających ludzi. Życzę siły i optymizmu. Życzę zmian, które dadzą siłę, żeby chcieć żyć. Bo życie to dar, który możemy wykorzystać a jak to zrobimy zależy tylko i wyłącznie…Continue reading Wigilijna magia.
Czas przemyśleń.
Za kilka dni święta. Zazwyczaj te kilka dni to był dla mnie magiczny czas, w którym wszystko może się zdarzyć. Czas, kiedy to, co niemożliwe staje się możliwe. W tym roku magia gdzieś uciekła a pozostała tylko szara walka o życie, o zdrowie, o jeden uśmiech… Ten rok nie był dla mnie dobrym czasem. Dlatego nie nastawiam się na spektakularne zmiany w życiu, w nowym roku… Jakkolwiek nie brzmi to pesymistycznie, gdzieś tam głęboko,…Continue reading Czas przemyśleń.
„To kim jesteś, zależy od Ciebie…”
Dzisiaj jest drugi dzień nieustającego bólu. Od lat zadaję sobie pytanie czy wolę ten ciągły ból czy pioruny? I nie znalazłam jeszcze dobrej, prawdziwej odpowiedzi. Ból stały jest wycieńczający, bo trwa nieustannie. Ból pioruna jest tak silny, że życie na chwilę staje w miejscu, nie można odetchnąć, nie można wypowiedzieć ani jednego słowa, nie można…nic nie można. Wybór jest trudny, bo dotyczy wyselekcjonowania i wskazania gorszego zła. Dlatego ciągle się waham… Ból trwa a życie…Continue reading „To kim jesteś, zależy od Ciebie…”
Kłamstwo.
– Jak się czujesz? – Dobrze. (Kłamstwo, czuję się okropnie, twarz boli i pali, oko prawie nie widzi z bólu) – Chcesz herbatę? – Nie. (Kłamstwo, chciałabym, ale gorąco wzmaga ból…) – Potrzebujesz czegoś? – Nie. (Kłamstwo, chciałabym się przytulić i poczuć bezpieczna od bólu, od problemów, od… wszystkiego) – To dobrze. – Nic nie jest dobrze… (To już tylko niewypowiedziana myśl i pierwsza prawdziwa odpowiedź)
Czas milczenia
Minęły dwa miesiące, podczas których nie miałam siły, żeby napisać choćby „dwa słowa” na blogu… Dlaczego? Przytłoczyło mnie życie… Punkt pierwszy. Choroba i brak perspektyw na wyleczenie. Może ja ich nie widzę, ale… Po operacjach i chwilowej nadziei, podczas wakacyjnego nieróbstwa, przyszedł czas pogorszenia. Od sierpnia odczuwam bóle oraz silne pioruny występujące w seriach nie do zniesienia. Mam wrażenie, że teraz jest gorzej niż przed operacjami. Kiedy boli, to boli tak mocno, że nie umiem sobie…Continue reading Czas milczenia