Lekcja życia.

Bliska mi osoba zacytowała mi niedawno mądrość ze wschodu… „ Jest w nas tajemnica. Nie wszystko możemy wiedzieć. Siedzimy na zbyt niskim drzewie.” Zastanawiam się nad tym tekstem już od kilku dni. Na początku miała być to odpowiedź dotycząca pytania, które pojawia się we mnie od czasu do czasu… – Dlaczego choruję? Dlaczego właśnie ja?! Teraz myślę, że ta wschodnia refleksja pasuje do różnych sytuacji, które spotykają nas na co dzień. Ostatnio życie…Continue reading Lekcja życia.

Pytania bez odpowiedzi.

Za kilka dni czeka mnie druga operacja. Myślę o tym i boję się. Straciłam grunt pod nogami. Straciłam optymizm, który zasiałam w sobie w ostatnim czasie. W głowie kołaczą mi się myśli… Jak będzie tym razem? Czy będzie trudniej? Będzie bardziej boleć? Minęło dopiero kilka tygodni, od kiedy leżałam na stole operacyjnym po raz pierwszy… Kości i tkanki nie zdążyły się jeszcze wygoić a już za chwilę… Jestem ogólnie słabsza. Boję się…Continue reading Pytania bez odpowiedzi.

Nieodwzajemnione uczucia.

Kocham Zbyszka. Kocham rodziców. Kocham przyjaciół i lubię ludzi. Kocham to, co robię. Lubię marzyć i wierzyć w dobre rzeczy. Dlatego chciałabym, żeby życie pozwoliło mi na te uczucia. Żeby odwzajemniło mi to, co mu daję. Trzy dni temu poczułam, że może być dobrze… że dam radę… że czeka na mnie jeszcze coś dobrego. Do wczoraj…, kiedy to popołudniu zaczęłam mieć lekkie zawroty głowy, potem kilka wyładowań i wreszcie przyszedł do mnie znany, ciągły ból.…Continue reading Nieodwzajemnione uczucia.

Będzie dobrze…

Przez kilka ostatnich dni nie czułam potrzeby pisania. Ale dzisiaj rano pomyślałam, że mam coś do powiedzenia. Chciałam napisać o tym, że niepowodzenie związane z operacją rozbiło mnie zupełnie. Widzę to dopiero dzisiaj. Jak mawiają mądrzy ludzie „lepiej późno niż wcale”… Ostatnie wpisy to pasmo smutku, żalu i narzekań. A przecież.. Jest szansa. Dzieją się wokół mnie dobre rzeczy. Mam kochającego Zbyszka, rodziców, brata, rodzinę, mam przyjaciół i znajomych.…Continue reading Będzie dobrze…

Nowe.

Znam już nowy termin operacji, w kwietniu. Drugi raz. Druga szansa. Tylko ja już chyba mam w sobie mniej nadziei. Staram się wierzyć, że będzie dobrze, lepiej niż kilka tygodni temu. Ale nie potrafię się już tak cieszyć jak wtedy. Bo wiem, że może być różnie… Wtedy też wiedziałam, ale teraz mam już za sobą komplikacje i brak poprawy. Właśnie. À propos komplikacji… Odbyłam wycieczkę do Kajetan. Zbadano mi słuch. Na wykresach zobaczyłam, że jest lepiej.…Continue reading Nowe.

Smutki.

Jesteśmy smutni. Obydwoje. Ja i Zbyszek. Szukamy radości w sobie nawzajem. W codziennych drobiazgach. W słońcu, które ostatnio coraz częściej przebija się przez chmury. Szukamy… Rzeczywistość jednak nas przygniata. Miało być fajnie. Miałam być zdrowa. Miałam wielkie plany. Zmiany. Uśmiech. Nadzieja. Przyszłość. Jest ból. Jest choroba. Jest zwątpienie. Strach. Łzy. Stres. Samotność.

Wielka Noc.

Świąteczny poranek. Świeci słońce. W powietrzu unosi się zapach wiosny. Tym razem święta spędziliśmy w moim rodzinnym domu, u moich rodziców. Były życzenia, świąteczne śniadanie, bitwa na jajka, śmiech dzieci. Tylko ja byłam jakaś nieobecna… W głowie strzelały mi pioruny, trochę piekła skóra, bolała głowa… Ech! Kilka miesięcy temu wyobrażałam sobie, że ten czas będzie zupełnie inny. Czułam się samotna. Wszyscy chcieli spędzić dobry czas, rozmawiać…Continue reading Wielka Noc.

Zmiany, zmiany, zmiany…

Nadszedł czas na zmiany… W ramach mojej osobistej akcji „nie załamuj się”, postanowiłam obciąć moje bardzo długie włosy. Na krótko. Miał na to wpływ również inny fakt, po wszystkich lekach, sterydach, które przyjmowałam moje włosy osłabiły się i wypadały w zbyt dużych ilościach. Tak czy owak względy zdrowotne i psychologiczne spowodowały, że usiadłam na fotelu u fryzjera… Do momentu, kiedy trzeba było umyć włosy, było nawet dość zabawnie. Ale kiedy miałam odchylić głowę do tyłu nad umywalkę… –…Continue reading Zmiany, zmiany, zmiany…

Dlaczego…?

Dzisiaj jest kolejny dzień z bólem. Trochę mniejszym, o pięć, dziesięć procent w stosunku do dnia wczorajszego. Patrzę przez okno na pochmurny, pierwszy dzień wiosny i myślę. Myślę o przyszłości i uzależniam ją od… Bólu. – Nie dam rady tak żyć dłużej – wypowiadam w przestrzeń to zdanie a łzy, jedna za drugą spływają mi po policzkach – Nie potrafię żyć z tym bólem przez kolejne dni, tygodnie, miesiące, lata. Nie jestem tak silna. Przepraszam. – Musisz żyć – słyszę ukochany…Continue reading Dlaczego…?

Wiara.

Wiedziałam już wczoraj, że będzie źle. Ale nie wiedziałam, że tak bardzo. Kolejno nastąpiło po sobie kilka zdarzeń… Były złe i intensywne emocje. Serce zaczęło mi bić z kosmiczną prędkością. Potem jeden piorun, drugi, trzeci… Zasnęłam. Niestety na lewym boku. Coś musiało uciskać moją twarz i czaszkę, bo obudziłam się z dziwnymi odczuciami w głowie. Był ból głowy. Ostre bóle w uchu. Zawroty głowy. Czułam ciśnienie wewnątrzczaszkowe. Było mi niedobrze. Późnym…Continue reading Wiara.