Stres przed drugą operacją. Stres związany z pracą. Stres wynikający z różnych sytuacji życiowych. To wszystko osłabiło mój organizm. Uaktywnił się wirus EBV i… termin operacji został przesunięty. W szpitalu wyznaczono nowy termin. Datę zaznaczyłam w kalendarzu i wierzę, pomimo wątpliwości i strachu, że to będzie mój szczęśliwy dzień… Czekam wobec tego znowu. Mam przed sobą kilka tygodni bólu. Kilka tygodni, żeby przygotować się raz jeszcze do drugiej operacji. Tym razem boję się przede…Continue reading Jeszcze nie dzisiaj.
Kategoria: medycyna
Historie o wędrówce w poszukiwaniu zdrowia. O lekarzach, placówkach medycznych i polskiej rzeczywistości w służbie zdrowia.
Pytania bez odpowiedzi.
Za kilka dni czeka mnie druga operacja. Myślę o tym i boję się. Straciłam grunt pod nogami. Straciłam optymizm, który zasiałam w sobie w ostatnim czasie. W głowie kołaczą mi się myśli… Jak będzie tym razem? Czy będzie trudniej? Będzie bardziej boleć? Minęło dopiero kilka tygodni, od kiedy leżałam na stole operacyjnym po raz pierwszy… Kości i tkanki nie zdążyły się jeszcze wygoić a już za chwilę… Jestem ogólnie słabsza. Boję się…Continue reading Pytania bez odpowiedzi.
Reoperacja.
Dzisiaj umówiłam się z moim neurochirurgiem. W prywatnym gabinecie. Żeby mieć czas na zadanie pytań. Żeby on miał czas na zastanowienie i odpowiedź. Miałam mnóstwo wątpliwości. Ostatnie tygodnie… To nie był łatwy czas. Pioruny, ból, łzy z oka, mrowienie… Wszystko to coraz bardziej stawiało pod znakiem zapytania mój powrót do zdrowia. Coraz częściej myślałam o tym, że operacja się nie udała. Tylko nie chciałam o tym głośno mówić. Była godzina szesnasta trzydzieści trzy. Weszłam…Continue reading Reoperacja.
Rzeczywistość.
Od operacji, codziennie budzę się i otwierając najpierw lewe, potem prawe oko, myślę… – Dzisiaj będzie lepiej. Na pewno! Niemożliwe stanie się możliwym. A potem czuję ból i postanawiam czekać do następnego dnia, kiedy przyjdzie kolejny poranek. Moment przebudzenia. Nowa szansa na normalne życie bez bólu. Rzeczywistość jednak przygniata. Mniej lub bardziej. Każda godzina bólu, każdy piorun w głowie, każde drganie na twarzy czy łzy cieknące z lewego oka,…Continue reading Rzeczywistość.
Czekam na dzień…
Było już dość późno, kiedy razem ze Zbyszkiem, wyruszyliśmy do Kajetan. Na konsultację, z moim otolaryngologiem. Na miejsce dojechaliśmy po godzinie czternastej. Pierwszy raz widziałam tutaj wolne miejsca parkingowe. Pierwszy raz nie było kolejki w rejestracji. W gabinecie „zero-pięćdziesiąt” przyjął mnie młody lekarz, ponieważ mój dotychczasowy doktor operował na bloku. Zajrzał mi od razu do lewego ucha. – Od wewnątrz wygląda całkiem ładnie… – usłyszałam – Ale trzeba sprawdzić jak działa……Continue reading Czekam na dzień…
Pat.
Od kilku dni nic się nie zmienia. Na moją głuchotę lewego ucha nie pomogły inhalacje. Głowa boli nadal. Raz mniej, raz bardziej, ale nie ma chwili, żebym mogła o niej zapomnieć. Czuję narastające ciśnienie w głowie. Szum i głuchą ciszę w uchu. Chyba ból mnie tak wykańcza. Jestem ciągle zmęczona… Chciałabym zacząć żyć naprawdę. Chciałabym mieć siłę, żeby rysować, tworzyć, projektować. Chciałabym mieć siłę, żeby być partnerką dla Zbyszka. Chciałabym……Continue reading Pat.
Ból. Strach. Nadzieja.
Rano miałam stawić się w Kajetanach, na inhalacji. Tego dnia, tak się ułożyło, że nie miał mnie kto tam zawieźć. Mój brat pracował, tata miał radę naukową, której przewodniczył, jedna przyjaciółka zdawała egzamin na studiach, drugiej nawet nie prosiłam… Dwójka dzieci, praca, nowy szef… Zresztą miałam dosyć proszenia bliskich i dalszych znajomych o pomoc. Konwersacje, uśmiechanie się, udawanie, że jest lepiej niż jest w rzeczywistości… Wszystko to było bardzo…Continue reading Ból. Strach. Nadzieja.
Konfrontacja.
Oprócz codziennych inhalacji w Kajetanach, odwiedziłam dzisiaj profesora M. Zarezerwowałam wizytę w prywatnej przychodni, żebyśmy mieli czas. Żebym mogła zadać wszystkie pytania, na które na razie, nie znam odpowiedzi… – Dzień dobry – powiedziałam wchodząc do gabinetu – przyszłam jednak. Chciałąbym porozmawiać. – Dzień dobry – odparł lekarz. Poznał mnie od razu i myślę, że nie był pewien czy nie zacznę oskarżać go o błąd w sztuce, utratę zdrowia, etc. Przynajmniej…Continue reading Konfrontacja.
W poszukiwaniu utraconych dźwięków.
Rano pojechałam do Kajetan. Najpierw była kolejka w rejestracji. A potem kolejno… krzesełko w poczekalni pod gabinetem, badanie lewego ucha, badanie prawego… Wstępna diagnoza – płyn mózgowo-rdzeniowy opadł. Może nie trzeba będzie nacinać błony bębenkowej, ale… Zidentyfikowany i nierozwiązany dotąd problem pozostał nadal – nic nie słyszę. Kolejny krok – badanie słuchu. Wsłuchując się w dźwięki dobywające się ze słuchawek nałożonych na moją obolałą głowę, w skupieniu…Continue reading W poszukiwaniu utraconych dźwięków.
Znowu strach.
Od kilku dni nie śpię. To znaczy śpię trochę, ale sterydy skutecznie mnie wybudzają. Przedwczoraj, wczoraj i dzisiaj, starałam się odpoczywać, dużo leżeć… Ale głowa boli coraz częściej i coraz bardziej… Czy to oznacza, że zabieg się nie udał? Czy też, że brak snu wpływa negatywnie na proces zdrowienia? Czy jeśli po odstawieniu sterydów zacznę spać więcej, głowa przestanie boleć? Dlaczego znowu odczuwam oznaki neuralgii? Dlaczego pomimo kuracji sterydowej…Continue reading Znowu strach.