Ból. Chwila ciszy. Ból. Chwila ciszy. Ból. Ból. Coraz większy ból. Coś skacze za uchem. Ból. Siadam na łóżku. – Zaczyna się… – szepczę sama do siebie. Kładę się na boku. Strzał. Zwijam się w kłębek. Ból rozlewa się po wszystkich gałązkach nerwu. Ruszam szczęką. Boli nie do wytrzymania. Zamieram w jednej pozycji, na boku, z nogami podciągniętymi pod brodę. Nie chcę się ruszać, żeby nie wywołać kolejnego strzału ani większego bólu.…Continue reading Dlaczego?
Kategoria: neuralgia
Opowieść o życiu z neuralgią nerwu trójdzielnego, o ludziach wokół, drodze do świadomości, o próbach leczenia, oparta na autentycznej historii mojego życia.
Pierwszy śnieg.
Pojawił się pierwszy śnieg w tym roku i zakrył okoliczne drzewa i ulice. Jest pięknie. W głowie czuję tylko ból i choć oczy śmieją się do widoków za oknem, dusza płacze z bezsilności. Mróz, zimno, lekki wiatr to czynniki wywołujące pioruny i ból. Właśnie teraz, przed chwilą, przeszył mnie pierwszy piorun. Mocny, ale bywało gorzej. Przeleciał przez mój mózg z prędkością światła, jak jastrząb. Niespodziewanie. Bezgłośnie. Ten strzał jest jak pierwszy…Continue reading Pierwszy śnieg.
Onkologia.
Wróciłam ze szpitala. Oddział onkologiczny nie jest szczęśliwym miejscem. Trudno jest zachować tam uśmiech i pogodę ducha. Udało się. Przeżyłam i jestem z powrotem w domu. Ale jestem i ogromnie z tego powodu cieszę. Było trudno. W szpitalu zatrzymali mnie trochę dłużej, bo podczas planowanego zabiegu były komplikacje. Z małej interwencji chirurgicznej zrobiła się półtoragodzinna operacja. Powinnam się przyzwyczaić do mojego ślepego szczęścia a jednak niezmiennie mnie to dziwi. Komplikacje polegały na tym, że zmian w moim…Continue reading Onkologia.
„To kim jesteś, zależy od Ciebie…”
Dzisiaj jest drugi dzień nieustającego bólu. Od lat zadaję sobie pytanie czy wolę ten ciągły ból czy pioruny? I nie znalazłam jeszcze dobrej, prawdziwej odpowiedzi. Ból stały jest wycieńczający, bo trwa nieustannie. Ból pioruna jest tak silny, że życie na chwilę staje w miejscu, nie można odetchnąć, nie można wypowiedzieć ani jednego słowa, nie można…nic nie można. Wybór jest trudny, bo dotyczy wyselekcjonowania i wskazania gorszego zła. Dlatego ciągle się waham… Ból trwa a życie…Continue reading „To kim jesteś, zależy od Ciebie…”
Kłamstwo.
– Jak się czujesz? – Dobrze. (Kłamstwo, czuję się okropnie, twarz boli i pali, oko prawie nie widzi z bólu) – Chcesz herbatę? – Nie. (Kłamstwo, chciałabym, ale gorąco wzmaga ból…) – Potrzebujesz czegoś? – Nie. (Kłamstwo, chciałabym się przytulić i poczuć bezpieczna od bólu, od problemów, od… wszystkiego) – To dobrze. – Nic nie jest dobrze… (To już tylko niewypowiedziana myśl i pierwsza prawdziwa odpowiedź)
Czas milczenia
Minęły dwa miesiące, podczas których nie miałam siły, żeby napisać choćby „dwa słowa” na blogu… Dlaczego? Przytłoczyło mnie życie… Punkt pierwszy. Choroba i brak perspektyw na wyleczenie. Może ja ich nie widzę, ale… Po operacjach i chwilowej nadziei, podczas wakacyjnego nieróbstwa, przyszedł czas pogorszenia. Od sierpnia odczuwam bóle oraz silne pioruny występujące w seriach nie do zniesienia. Mam wrażenie, że teraz jest gorzej niż przed operacjami. Kiedy boli, to boli tak mocno, że nie umiem sobie…Continue reading Czas milczenia
Jeden dzień normalnego życia i nie-jeden piorun.
Normalny dzień… Czwartek był sprawdzianem, który moja głowa niestety oblała. Mimo to, nie zamierzam się poddać, przynajmniej nie tak szybko. Ciało mówi do mnie: – Stop! Zatrzymaj się. Żyj w zgodzie ze swoimi możliwościami. A ja ciągle o tym zapominam. Że mam ograniczenia. Że jestem zaledwie trzy miesiące po drugiej operacji. Że nie wszystko muszę zrobić, bo świat się nie zawali z tego powodu, jak czegoś nie zrobię. Że nie tylko ja umiem robić…Continue reading Jeden dzień normalnego życia i nie-jeden piorun.
Ząb.
Weszłam do gabinetu, do mojego dentysty. Dzisiaj miałam mieć założoną koronkę. Chyba ostatnią. Otworzyłam buzię i poczułam ból. Minuta po minucie ból narastał a ja starałam się sobie wmawiać, że go nie ma. W trakcie cementowania koronki twarz z lewej strony zaczęła drgać. Miałam rękę mojego lekarza w jamie ustnej, bo trzymał koronkę, żeby się dobrze przykleiła i nie mogłam nic zrobić. – Już kończymy – usłyszałam nad sobą głos – Staram się, żeby było jak najszybciej.…Continue reading Ząb.
Powrót do rzeczywistości.
Po powrocie z wakacji usiadłam do pracy. Zaczęły się telefony od klientów, stres, projekty, wielogodzinne siedzenie przed monitorem. Dodatkowo czas zajmuje mi remont i nadzór nad wszystkimi fachowcami, co może przyprawić zdrowego człowieka o nieziemski ból głowy… Jeśli ktoś, kiedyś, chociaż raz, przerabiał temat remontu mieszkania czy domu, powinien zrozumieć o czym teraz piszę 😉 Ale, do rzeczy… Zaczęłam normalnie funkcjonować i zaczął się ból. Już sam trammal nie wystarczał. Bolało, pulsowało… Pewnego…Continue reading Powrót do rzeczywistości.
Upadek.
Upadłam. Zemdlałam i porządnie walnęłam się chyba w lewe biodro i lewą stronę czaszki. Napisałam chyba, bo nic nie pamiętam. Oceniać mogę tylko po tym, jak się czuję teraz, dzisiaj… Boli mnie zarówno biodro jak i głowa. O ile z nogą jest coraz lepiej, z godziny na godzinę, ruszam nią coraz sprawniej, pozostał jedynie siniak i lekkie zadrapanie, o tyle ból głowy narasta. Dodatkowo jest mi niedobrze. Potwornie niedobrze. Ale źrenice mam równe.…Continue reading Upadek.