Tekst dla bliskich osób z TN.

Od dłuższego czasu myślałam jak opisać ból? Jak przekazać najbliższej osobie, co się ze mną dzieje? To trudne. Z zewnątrz wyglądam normalnie. Pisałam już o tym nie raz, nie dwa, ale… Kiedy twarz spowija ogień, kiedy nie do wytrzymania piecze mnie skóra, kiedy poszczególne jej części zaczynają drętwieć, kiedy ból uderza raz po razie, wydaje mi się, że otoczenie musi to widzieć… że paląca skóra jest czerwona, jak skorupa raka,…Continue reading Tekst dla bliskich osób z TN.

Retrospekcja – 02 – rezonans magnetyczny.

Był taki dzień, kiedy pojechałam na badanie rezonansem. Bałam się okropnie, ponieważ ostatnie dwa badania wprowadziły mnie w stan ogólnego dygotu. Twarz mi skakała, głowa bolała. Ogólnie przechodziłam to dosyć słabo. Dziwiłam się dlaczego, ponieważ wcześniej rezonans robiłam chyba pięć, może nawet sześć razy i nic mi nie było. Latem był taki dzień, kiedy wybrałam się na umówioną godzinę do szpitala, żeby zrobić badanie. Zbyszek podtrzymywał mnie…Continue reading Retrospekcja – 02 – rezonans magnetyczny.

Przebudzenie.

Siedzę na plaży. Przede mną rozciąga się tafla wody. Przyglądam się delikatnym, morskim falom. Dotykam miękkiego, złotego piasku iskrzącego się w promieniach słońca. Odwracam głowę i patrzę na Zbyszka leżącego koło mnie, zanurzonego w swoich myślach. Uśmiecham się do niego i kładę obok. Zamykam oczy. Jest mi tak dobrze… Nagle słyszę jakiś dziwny dźwięk. Otwieram oczy… Jest ciemno i jestem w domu, w łóżku. To był tylko piękny sen… –…Continue reading Przebudzenie.

Kilka dni później…

Minęło kilka dni od czasu mojego spotkania z Wybitną Panią Ordynator z jednej z najbardziej znanych Poradni Bólu w Warszawie. Ból po jej interwencji, utrzymuje się na mojej, całej twarzy. Odczuwam wszystkie, możliwe dolegliwości twarzy. Mrowienie, pieczenie, nadwrażliwość, bolesność w miejscach spustowych nerwu trójdzielnego. Nadal boli mnie trzecia gałązka, która po operacji przestała całkowicie boleć. Czuję mrowienie w kąciku ust i na wargach, czego również od operacji nie czułam…. Boli mnie lewa…Continue reading Kilka dni później…

Wielkie Rozczarowanie.

Nadszedł wreszcie ten ważny dzień. Wizyta u specjalistki od bólu, poleconej przez mojego neurochirurga, do której dostęp jest prawie niemożliwy. I tak o godzinie 13:15 zjawiłam się w poradni, na umówioną wizytę. Pomimo trudności właśnie siedziałam na krzesełku, w poczekalni, przed drzwiami gabinetu. – Zapraszam – korpulentna asystentka wyszła na korytarz i zawołała w moją stronę – Proszę wejść. – Idę – odparłam i podniosłam się z krzesła. W poczekalni został Zbyszek – To potrwa pewnie piętnaście…Continue reading Wielkie Rozczarowanie.

Połowiczny paraliż.

Cały dzisiejszy dzień źle się czułam. Cały dzień był też nerwowy. Mamy kłopoty, których rozwiązanie, na razie, jest wręcz niemożliwe… Wieczorem, po przeżytym, olbrzymim stresie chciałam się położyć i nagle poczułam jak drętwieje mi policzek. Zaczęłam też odczuwać lekkie mrowienie, coraz mocniejsze i mocniejsze. Po chwili drętwienie zaczęło obejmować rękę, klatkę piersiową, czubek i tył głowy, ucho i miejsce za uchem… Odrętwienie było bardzo silne. Do tego znieczulica skóry…Continue reading Połowiczny paraliż.

Płyn mózgowo-rdzeniowy.

Cały czas, od bardzo długiego czasu, boli mnie głowa. Raz mocniej, raz słabiej, ale… właściwie bezustannie… Ból w jakimś sensie jest czymś normalnym w moim życiu. Zupełnie nieakceptowalny, nieznośny, nie do wytrzymania…, ale znany. Tymczasem dzisiaj… Siedziałam przy komputerze i pracowałam. Nagle poczułam płyn z ucha cieknący po policzku. Pobiegłam do łazienki. Myślałam, że to krew, jednak spojrzałam w lusterko i zobaczyłam, że to nie jest krew. To był płyn mózgowo-rdzeniowy. Rozpoznałam go,…Continue reading Płyn mózgowo-rdzeniowy.

Postanowienia.

Postanowiłam coś postanowić 😉 Jakkolwiek śmiesznie by to nie brzmiało, tak właśnie było… Zmusiłam się do tego, żeby określić przynajmniej kilka swoich decyzji i tak…. 1. Postanowienie numer jeden. Po majówce odwiedzę mojego neurochirurga i skonsultuję obecny stan i możliwości działania. Raz jeszcze. Bez nadmiernych oczekiwań. 2. Postanowienie numer dwa. Pójdę na pantomogram. Mój dentysta chce raz jeszcze obejrzeć obecny stan szczęki. Nie za bardzo wierzę w to, że mogłoby być coś źle,…Continue reading Postanowienia.

Brak decyzji.

Minęło kilka tygodni od ostatniego wpisu… Pisanie ciągle o tym, że boli, że nie mam już siły… Chciałabym móc napisać coś innego. Dodać nadziei sobie i innym, którzy czytają mojego bloga. Chciałabym powiedzieć, że nawet w beznadziejnej sytuacji można znaleźć drogę wyjścia. Dwa dni temu pisałam maila do mojego taty, który raz jeszcze zaczął pytać się wśród znajomych lekarzy na świecie, czy ktoś nie mógł by mi jakoś pomóc. Niestety diagnozy mailowe bywają bardziej…Continue reading Brak decyzji.

Jest… (cd.)

Budzę się nad ranem. Jest po piątej. Powoli rozjaśnia się, wschodzi słońce. W taki dzień jak dzisiaj, nie znoszę się budzić, bo czuję ból a kiedy śpię… nic nie czuję. Zamykam oczy. Chcę zasnąć. Łykam tabletkę. Silną, przeciwbólową tabletkę na receptę, która nie pomaga, ale trochę otumania odczucia bólowe. Wtedy łatwiej mi zapaść w sen. Kładę głowę na prawym boku. Ból rozsadza mi lewą stronę twarzy. Przekręcam się na drugi bok. Chory bok. Jest…Continue reading Jest… (cd.)